Wegetariańskie psy i koty

Saturday, 24. November 2012

Zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół...

George Bernard Shaw

 

Drodzy Czytelnicy!

Wciąż pojawiają się pytania jak można żywić psy i koty bez udziału mięsa. Temu zagadnieniu należałoby poświęcić bardzo obszerny artykuł, prosimy więc o wybaczenie, gdyż ze względu na pilne tematy związane ze zbliżającym się przesileniem, jesteśmy zmuszeni potraktować tą sprawę zwięźle.

Prawidłowe jarskie odżywianie zwierząt domowych jest bardzo proste i niewiele się różni od zdrowego odżywiania człowieka. Nasze stwory jedzą to samo wartościowe jedzenie co my. Proszę sobie nie wyobrażać, że wegetariańskiego psa lub kota można utrzymać dając mu resztki zmieszane z najtańszą kaszą.

Skoro o kaszy mowa, to bierzemy pod uwagę produkty zbożowe o wysokiej jakości. Naszym psom i kotom gotujemy na przemian kaszę gryczaną niepaloną, ciemny ryż, kaszę orkiszową, makaron razowy, dzielimy się również z nimi razowym chlebem, który sami wypiekamy.
Do tego dochodzą strączkowe, również na przemian: soczewica, cieciorka, soja, groch (czasami trzeba to zmielić).
Do tego warzywa gotowane wszelakie w dużej ilości.
Do tego warzywa i owoce surowe - kiszona kapusta (bardzo ją lubią), marchewka, jabłka tarte itd
Do tego dobrej jakości olej roślinny (np słonecznikowy)

W ciągu dnia stwory przegryzają orzechy, w tym chętnie kokosowe oraz słodkie owoce (gruszki, słodkie jabłka, winogrona, melony, arbuzy). Kokosami najpierw się bawią jak piłkami. Kiedy w końcu kokos się rozłupie (trzeba czasem temu pomóc), zjadają je ze smakiem. Orzechy włoskie łupią sobie same.

Koty uwielbiają surowe ogórki, melony, mango, dynię oraz gotowaną fasolkę szparagową i bób (zimą kupujemy im mrożonki). Warto wziąć pod uwagę, że koty są bardziej wymagające. Potrzebują więcej tłuszczu i białka. W okresie rozwojowym (młode zwierzęta) można im dodać do jedzenia jogurtu, ale przy dobrze prowadzonej dietetyce nie jest to konieczne.

Obecnie mamy 2 duże psy (jeden jest rasowym owczarkiem niemieckim, drugi prawie rasowym). Są to przemiłe zwierzęta o wielkim sercu i łagodnym zapachu. To ważne – psy rozpoznają otoczenie po zapachu. Źli ludzie źle pachną – psy to wiedzą.

Wegetariańskie psy

Nasi czworonożni przyjaciele to zwierzęta zdrowe i pełne energii, biegają na długie dystanse, chodzą na długie spacery, doświadczają również swobody na co dzień biegając swobodnie po 2 hektarowym ogrodzonym terenie. Jak wszystkie istoty roślinożerne mają wspaniały węch, znacznie lepszy niż ich wychowani na mięsnej karmie bracia.

Nasze 4 koty bardzo lubią się u nas stołować. Choć jako koty swobodnie biegające nie zrezygnowały ze zwyczajów łowieckich, czynią to jednak bardziej z przyzwyczajenia niż dla zaspokojenia głodu. Trzy spośród naszych kotów wychowywaliśmy od małego. Koty na diecie wegetariańskiej rozwijają się wolniej niż na karmie mięsnej, co ma swoje dobre strony, gdyż znacznie dłużej zachowują swe dzieciństwo. Po kilku miesiącach różnice rozwojowe zostają skompensowane i po wyglądzie fizycznym trudno rozróżnić, który kot był jak odżywiany.

Niestety dopóki program w polu świadomości tej planety stymuluje do zachowań agresywnych, istoty nie posiadające rozwiniętej zdolności rozumowania, w mniejszym lub większym stopniu ulegają odgórnemu schematowi zachowania. Działanie według wdrukowanych wzorców określa się mianem instynktownego. W realiach starego programu rzeczywistości nie da się tych instynktów całkowicie zmienić, można natomiast liczyć na ich znaczne złagodzenie. Ta właśnie pobudka była dla nas kiedyś motorem do zmiany sposobu odżywiania naszych domowych zwierząt.

Psy i koty mamy nie od dziś, zawsze mieliśmy 2 lub 3 psy i kilka kotów. Duże psy są wystarczająco stanowcze i silne ze względu na swą budowę. Nie ma potrzeby aby były agresywne. Zmiana sposobu odżywiania wpłynęła na psychikę naszych podopiecznych niczym anielski balsam. Zachowały całą swą werwę i wigor (czasem maja jej nawet więcej niż trzeba), wyeliminowane zostało natomiast wiele zachowań stwarzających problemy. Widok kota przytulającego się z rozkoszą do puchatego psa nie jest u nas niczym nadzwyczajnym.

A co z istotami, które ze względu na budowę mózgu teoretycznie zdolność rozumowania mają?

Co zrobili ze swoim rozumem?

Prócz wielu listów życzliwych dostajemy również listy z oskarżeniami, że jakoby znęcamy się nad zwierzętami lub wręcz z pogróżkami, że jest to karalne...

Karalne - drodzy Państwo, jest traktowanie zwierząt w sposób nieludzki, na przykład trzymanie psów przez całe ich biedne życie na łańcuchach. Karalne jest również hodowanie zwierząt na rzeź i przerabianie ich na karmę. To, że na planecie Ziemia ustanowiono prawa, które taką zbrodnię sankcjonują, nie zmienia faktu, że jest to zbrodnia.

Rozum oddzielony od serca... To choroba paraliżująca odczuwanie duszy, powszechna i przerażająca w działaniu. Osobom, których ta przypadłość dotknęła, szczerze współczujemy. Żałujemy, że chwilowo nie możemy im pomóc, mamy jednak nadzieję, że i w tym względzie sprawy wkrótce przybiorą diametralnie inny obrót.

 

POST SCRIPTUM

Pani Kasia z Cambridge pisze:

Właśnie przeczytałam Pana ostatni artykuł o wegetariańskim żywieniu psów i kotów. Gratuluję odwagi i uważam że człowiek świadomy praw duchowych nie postawi się w sytuacji, w której zmuszony będzie podawać jakiejkolwiek istocie mięso. W przypadku kotów kwestią kontrowersyjną pozostaje konieczność przyjmowania przez nie tauryny w diecie (egzogenny dla kota aminokwas, który występuje tylko w mięsie). Suplementacja tauryną jest oczywiście możliwa, ale wydaje mi się, że rozsądnym rozwiązaniem jest po prostu zostawienie kotu możliwości polowania, kiedy ma taką potrzebę.

Zimą, nasze koty są w 100% wegetarianami – z dobrowolnego wyboru. Mają tak wielki wstręt do śniegu i zimna, że po prostu nie łowią myszy. Z tauryną może być tak, jak z witaminą B12 u wegan. Teoretycznie należałoby ją suplementować. Okazuje się jednak, że u wegan żyjących blisko ziemi, nie ma takiej potrzeby. Bo witamina B12 jest w ziemi! Krowa pobiera ją z gleby razem z trawą. Wy również pobieracie ją jedząc świeże warzyw. Marchewkę lepiej po prostu opłukać, nie zdzierać z niej skóry. Właśnie na jej skórce jest witamina B12, której potrzebujecie.

A co z ludźmi, którzy odżywiają się światłem i nic nie jedzą? Teoretycznie niemożliwe, ale jest to fakt i nauka nie wie co z tym zrobić (oficjalnie lepiej po prostu zaprzeczyć). Nie ufajmy więc zanadto naukowym teoriom. Lepiej po prostu w praktyce być uważnym i z sercem i rozsądkiem reagować na to jak się nasi podopieczni czują.

Newsletter

Enter your e-mail, we will inform you about new articles

e-mail: contact@violetflame-merkaba.com

tel: +44 1158880510

We call back if we miss your call. Skype: violetflame-merkaba