Powrót Bogów

Friday, 22. June 2012

ŚLADY RAJU

Podczas naszej niedawno odbytej dalekiej podróży dane nam było odwiedzić niezwykłe miejsca. Był to pas atlantyckiego wybrzeża rozciągający się na długości kilkuset kilometrów w brazylijskim stanie Bahia. Łagodny, zrównoważony klimat sprawia, że zawsze jest tam ciepło i przyjemnie. Nie ma wypalających ziemię upałów, nikt również nie wie co to chłód, gdyż nawet w najchłodniejsze deszczowe dni jest nadal na tyle ciepło, że w nocy można spać przykrywając się jedynie prześcieradłem. Rozległe i czyste rzeki wpadają do oceanu tworząc delty i wyspy porośnięte namorzynowymi lasami. Ogromna obfitość flory i fauny. W rzekach można się bez obawy kąpać – nie ma piranii, aligatorów ani rekinów. Nie ma gzów, meszki, bardzo niewiele much. Nawet komarów jest 10 razy mniej niż w Polsce – i to pomimo licznych rozlewisk!

Ciepłe deszcze spadając w żyzną ziemię sprawiają, że wszystko rośnie bujnie i szybko. Wystarczy wsadzić sadzonkę mangowca, aby już po kilku latach nie wiedzieć co zrobić z owocami.

Przebywając w tych niezwykłych miejscach wciąż się zastanawiałem:

Jak to jest możliwe?

Jak to możliwe, że jest tu tak pięknie i bezpiecznie?

Gdzie są te wszystkie jadowite i dokuczliwe insekty?

Pytałem mieszkańców. Nie wiedzieli o co mi chodzi. Dla nich ten stan rzeczy jest naturalny i nie wyobrażają sobie innego.

Ależ to oczywiste. Przecież tak właśnie powinno być!

Aż trudno opędzić się od wspomnień. Przecież tak kiedyś było...

ŚWIAT PRZED POTOPEM

Rajski kwiat napotkany w podróży

W zamierzchłych i okrytych dziś kurtyną niepamięci czasach, cała Ziemia była otoczona płaszczem krystalicznej wody zwanym firmamentem. Dzięki temu łagodny, przyjazny dla życia klimat mógł być utrzymany praktycznie na całej planecie. Miliardy ton krystalicznej wody były utrzymywane na orbicie dzięki sprawnemu systemowi urządzeń sterujących. Były to potężne instrumenty wykorzystujące zapomnianą dziś technologię kryształów i energii kształtów. Jedynym nie do końca zniszczonym śladem tych urządzeń są dziś rozsiane na całej Ziemi piramidy. Przy czym należy pamiętać, że najbardziej znane piramidy Egipskie, są obecnie puste. Urządzeń sterujących dawno już tam nie ma. Zostały wymontowane podczas ewakuacji ostatnich gwiezdnych mieszkańców Ziemi.

Częściowo uszkodzone urządzenia sterujące zachowały się prawdopodobnie jedynie w piramidach znajdujących się na dnie morskim w rejonie Trójkąta Bermudzkiego. Informacje o tym dostępne są w internecie, na przykład tu: (link w języku angielskim) lub tu: (link w języku polskim). Co jakiś czas dają one o sobie znać wywołując zaburzenia w tym rejonie. Wokół owych podwodnych znalezisk panuje zmylający umysły i zaciemniający obraz medialny szum. Odbierając rzeczywistość jedynie umysłem można faktycznie wpaść w zamieszanie. Ze swej strony dodam, iż co do istnienia owych piramid nie mam najmniejszych wątpliwości. One tam po prostu są.

Skąd to wiem? Przecież stamtąd pochodzę...

Stolica Atlantydy, piękna Posejda. Któż z nas nie znał piramid? Żyliśmy wśród nich, wychowywaliśmy przy nich nasze dzieci. Towarzyszyły nam od zawsze. Ktokolwiek władał mocą, miał łączność z piramidami. Piramidy oraz instalacje z ogromnych kryształów umożliwiały to, czego dziś w naszym świecie najbardziej brakuje. Utrzymywały wibracje na wysokim duchowym poziomie zapewniając tym samym stałą i niezakłóconą łączność z Polem Świadomości. Jak wiecie z wcześniejszych rozdziałów to właśnie w Polu Świadomości funkcjonuje Kod Rzeczywistości. Łączność z Kodem Rzeczywistości oraz z żywiołami natury pozwalały na swobodne korzystanie z Mocy Światła Ducha.

Dawno temu byłem istotą nieśmiertelną i wszechmocną. Gdy kiedyś spontanicznie przeniosłem się do świadomości z tamtego czasu, wszedłem w stan niezwykły, bardzo odległy od przeciętnej świadomości człowieka:

Moc płynie przez Ciebie niczym rzeka. Wypełnia Ciebie całego. Jest w każdej myśli, w każdym oddechu. Wszystko co czynisz jest jej manifestacją. Cokolwiek postanawiasz staje się sprawczym rozkazem. Masz bowiem zwierzchnią władzę nad wszystkim, co Cię otacza. Nad żywiołami natury, nad każdą cząstką energii, nad każdym atomem. Jeśli zechcesz możesz góry przenosić w dosłownym tego wyrażenia znaczeniu. Cała rzeczywistość jest dla Ciebie bowiem grą energii, nad którą masz absolutne i niepodważalne panowanie. Dla tego fragmentu kosmicznej rzeczywistości, w którym Twa rola jest odgrywana, jesteś bogiem stwórcą - lub jeśli wolicie inne określenie – synem bożym manifestującym cechy Boga Stwórcy (odwykłem od terminologii biblijnej – wolę zwyczajny, prosty język).

Taka Wszechmoc wymaga głębokiej wiedzy, wyczucia i mądrości. Wiąże się też z wielką odpowiedzialnością za siebie i za innych, toteż nie jest atrybutem powszechnym. Wszystko zależy od tego do jakiego poziomu dana istota ma dostęp. Mimo to w wolnym świecie nawet dzieci mają zdolności większe niż najbardziej zaawansowani joginowie współcześnie. Warunkiem, aby taka moc mogła zaistnieć jest głęboka i bezinteresowna miłość. Ktoś, kto kocha, współczuje i rozumie nie wyrządzi swą mocą krzywdy żadnemu stworzeniu – ludziom, zwierzętom, roślinom ani Ziemi.

Nie ma dziś na świecie nikogo, kto miałby dostęp do Nieskończonej Mocy Ducha. Wszystko, czym dysponują różnego rodzaju „oświeceni” mistrzowie to zaledwie namiastka. Prawdziwa Moc nie zna żadnych ograniczeń. Gdyby choć jedna taka osoba się znalazła, Nieskończona Moc Światła Ducha rozlałaby się po całej planecie a ograniczająca Ziemię bariera przestałaby istnieć.

Proszę zrozumieć proste zjawisko. Wyobraźcie sobie, że płyniecie w łodzi podwodnej zanurzonej głęboko w wodach oceanu. Wszędzie wokół jest bezmiar wody, lecz wewnątrz łodzi jest sucho. Ciśnienie wody napierającej na łódź jest ogromne, toteż jej konstrukcja musi być mocna i całkowicie szczelna. Gdyby gdziekolwiek powstała choćby najmniejsza dziura, woda pod ogromnym ciśnieniem w mgnieniu oka wdarłaby się do środka i wypełniła całe wnętrze statku.

Sytuacja Ziemi jest analogiczna. Cała planeta została wieki temu ogrodzona bardzo szczelną barierą. Moc Światła Ducha została wewnątrz bariery wyssana doszczętnie. Tu, gdzie w tej chwili jesteśmy jest sucho. Bariera była przez wieki udoskonalana i dziś jest wyjątkowo szczelna. Nie ma Mocy, nie ma magii – choć w wolnym wszechświecie wokół nas jest jej pod dostatkiem. Ci, którzy barierę stworzyli bacznie pilnują aby nie stworzył się żaden wyłom, gdyż wyłom oznaczałby dla ich ograniczonych interesów katastrofę, zaś dla istot na Ziemi uwięzionych – wyzwolenie.

Nawet jeżeli wyłom powstanie tylko w jednym miejscu, Moc Światła Ducha rozleje się po całej planecie.

Ziemia od zawsze była kolebką boskich istot. Badacze starożytności patrząc z pozycji człowieka dopatrują się w zamierzchłych czasach ingerencji istot z kosmosu zwanych również bogami. Zazwyczaj nie biorą pod uwagę, że to nie chodzi tu o żadne obce kosmiczne byty. To my byliśmy kiedyś bogami. Zanim na Ziemi doszło do katastrofy i zanim uczyniono z nas ludzi.

Galaktyczna wojna ciemności przeciwko Światłu, wojna której ofiarą padła Ziemia, doprowadziła do rozstrojenia i uszkodzenia wszystkich urządzeń podtrzymania światła i mocy. Firmament runął wywołując globalny potop. Poziom wód oceanu podniósł się zalewając ogromne obszary lądu. Starożytna cywilizacja bogów została na Ziemi unicestwiona. Gatunek, któremu umożliwiono przetrwanie obecnie zwany człowiekiem, choć stworzony jest według boskiej matrycy, został zmanipulowany. Odcięte helisy boskiego kodu zepchnęły istoty zamknięte w ludzkich ciałach do roli żywicieli dla mentalnych pasożytów, które na nich żerują. Pozostawione aktywne funkcje zmuszają do ciężkiej pracy i predysponują przede wszystkim do skłonności prymitywnych i niskich - co zresztą doskonale widać w przekroju społeczeństwa.

Inwazja nie zawsze wygląda tak jak to sobie wyobrażają amatorzy filmów science fiction. Atak sił ciemności wcale nie jest widowiskowy. Ciemna Strona Mocy specjalizuje się w działaniach zdradzieckich zaś ulubionym sposobem na zdobywanie nowych światów jest zasiewanie zatrutego ziarna w umysłach nieświadomych manipulacji mieszkańców. Takie działanie prowadzi do niezrozumienia i waśni, które ostatecznie kończą się katastrofą. Władcy cienia nigdy nie są w stanie stawić czoła Światłu w jego pełnym majestacie. Dopiero wtedy gdy światło się potknie, ciemni bogowie przychodzą przyjąć swą ofiarę.

GWIEZDNE NASIONA

Taka niekorzystna sytuacja, jaka powstała na Ziemi nie jest ostateczna i nieodwracalna. Byłaby taka być może gdyby nie Gwiezdne Nasiona. Wy nimi jesteście. Tysiące, miliony gwiezdnych istot, dawnych mieszkańców Ziemi zamkniętych w uszkodzonych przez manipulację, śmiertelnych i pełnych ograniczeń ciałach. Część z Was została złapana w pułapkę podczas globalnego kataklizmu. Część pozostała z własnej woli. Część przybyła z daleka na trudną, odpowiedzialną i nie zawsze przyjemną misję. Przykładem takiego wędrowca z daleka był nasz brat Jezus.

Proces prowadzący do odzyskania Ziemi dla Światła przebiega zgodnie z nadzwyczaj inteligentnym planem. Miejsce i czas urodzenia jest zazwyczaj kompromisem karmy związków, siły genów oraz potencjałów astrologicznych i numerologicznych. Sytuacja karmiczna, którą otrzymujemy podczas inkarnacji nie jest zazwyczaj stanem godnym pozazdroszczenia. Wyjście z zależności narzuconych przez karmę urodzenia zajmuje czasem wiele lat, lecz jeśli duch jest silny i zdeterminowany, zawsze osiąga zamierzony cel. Warto jest zaryzykować przyjęcie nawet trudnej do rozwiązania karmy, jeśli stoi za tym moc genów i wysoka wartość potencjałów. Nie narzekajcie więc na warunki, które przypadły Wam w udziale. Prawdopodobnie było to najlepsze, co mogło was spotkać.

Dusze wykonujące wspólną misję inkarnują w grupach tworzących nieraz całe społeczności. Świadomość misji i wszystkich jej uwarunkowań jest jasna i oczywista przed wejściem w ciało. Po wejściu w grę zmysłów świadomość ta nie jest już taka jasna, bywa nawet że w pewnych okresach życia całkiem się zaciera. Gwiezdni wędrowcy mijają się nawzajem nie wiedząc, że nie tylko od dawna się znają, ale nawet wykonują to samo zadanie. Poszczególne elementy zadania są bowiem odsłaniane stopniowo, zgodnie z wyższym inteligentnym planem.

Wiem, że są wśród Was Strażnicy Płomienia. Niektórych już znam, innych jeszcze nie. Niezależnie od tego czy się już znamy, na razie nie mieliśmy okazji współpracować z prostej przyczyny. Ta rola jeszcze się nie zaczęła. Kiedy natężenie mocy osiągnie właściwy poziom, będziecie wiedzieli co z tym zrobić. Do Waszych zadań będzie należało takie kierowanie Płomieniem, aby rozchodził się po Ziemi oświecając, lecz nie wyrządzając krzywdy nieprzygotowanym. Krótki czas jaki pozostał obecnie do włączenia Mocy wykorzystajcie na oczyszczenie naczyń, przez które Moc ma przepłynąć.

Sceptycy mogą spytać na jakiej podstawie twierdzę, że pozostał jedynie krótki czas. Przecież na Ziemi nie ma żadnych widocznych zmian.

Otóż być może na co dzień jeszcze tego nie czujecie, ale natężenie Mocy zbliża się do poziomu progowego. Podnoszenie potencjału odbywało się do tej pory stopniowo. Nie było drastycznej zmiany więc było ono czasami niezauważalne – jak wszystko do czego się przyzwyczailiśmy.

Będąc w Brazylii zastanawiałem się, czy po powrocie do Polski będę mógł w sposób wyraźny odczuć oddziaływanie dotąd rozmieszczonych elementów Instalacji Ogniskowania Mocy. Przypominam, że jest to 5 rozlokowanych koncentrycznie dużych konstrukcji typu Merkaba - Brama Światów, wspartych przez kilkaset rozsianych po całym kraju instrumentów mniejszych. Ciekaw byłem, czy moja długa nieobecność i oderwanie od pozostawionych w kraju realiów zaowocuje wyraźnym doświadczeniem. Śmiało mogę powiedzieć, że rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.

PIRAMIDA WNIEBOWSTĄPIENIA

Przez kilkanaście godzin długiego lotu powrotnego nad oceanem oraz nad wieloma krajami nie czułem nic nadzwyczajnego. Ot przeciętna, niczym nie wyróżniająca się szara i nieharmonijna energia. Jednak ostatnia godzina ukazała mi spektakl, jakiego dawno nie widziałem. Był to lot nad Polską...

Zbliżaliśmy się do polskiego terytorium od strony południowo-wschodniej, czyli w rejonie oddziaływania Bramy Światów Dolny Śląsk. Wlatując nad ten obszar zauważyłem wyraźną zmianę. Energia dotąd szara, niewyraźna i bezładna przyjęła formę spolaryzowaną - harmonijną i uporządkowaną. Znam ten rodzaj energii bardzo dobrze ponieważ na co dzień pracuję z piramidami a Merkaba jest przecież specyficzna formą piramidy. Energia ta zaczęła układać się w ciekawe, fantazyjne wzory. Im bliżej centrum kraju, tym było jej więcej. Było jej całe morze! Z owego morza wzbijały się co chwila niczym gejzery lub wybuchy na słońcu rozbłyski energii pnącej się w górę i układającej się we fraktalne wzory. Piękne! Zachwycające! Aż oczu od tego oderwać nie mogłem! Ściślej mówiąc, trzeciego oka...

Pomyślałem sobie – jak pięknie! No dobrze, ale jak to się ma do wszystkiego tego, co się w kraju wciąż dzieje, do tej całej medialno-religijno-politycznej zadymy, która wciąż jest przed nami zaciekle odgrywana niczym jakiś południowoamerykański serial. Odpowiedzią było lądowanie, które łagodnie, acz skutecznie zanurzyło nas w spowijającej dolne warstwy mentalnej mgle.

Obie energie – i ta piękna spolaryzowana i ta szara bezładna, funkcjonują na obecnym etapie niezależnie od siebie. Przenikają się, lecz nie wchodzą w interakcje. Kto jest podłączony do energii szarej otrzymuje to, czego pragnie. Ci zaś, którzy potrafią wzlecieć ponad mgłę, mają otwarty dostęp do koncepcji i wizji, jakich dotąd nie było. Zakładam, że po wzniesieniu się energii spolaryzowanej do poziomu kosmicznego, mgła zostanie rozświetlona i promienie Światła Ducha trafią nawet do twardogłowych, póki co jednak oba poziomy funkcjonują równolegle.

Doświadczenie to napełniło mnie wielką radością i nadzieją:

Instalacja Ogniskowanie Mocy działa!

To jednak jeszcze nie koniec. To właściwie dopiero początek. Owa spolaryzowana energia była na tyle podniesiona i pobudzona, że wyczuwało się jej potencjalną gotowość do wystrzelenia w górę, ku kosmosowi, ku innym wymiarom. Jednak aby to osiągnąć potrzebne jest ostateczne ogniwo łączące. Będzie to ogniwo, które połączy razem energię wszystkich dotychczas zainstalowanych instrumentów w jedno. Ogniwo, które wzmocni i uniesie intencje wielu światłych dusz. Ogniwo, które otworzy komunikację z kosmosem i uruchomi Piramidę Wniebowstąpienia.

Jeszcze niedawno całkiem serio brałem pod uwagę możliwość powrotu do Egiptu w celu zakończenia procesu, który w 2011 roku w Wielkiej Piramidzie zmienił moje życie (patrz temat "Serce Faraona").

Dziś już wiem, że Energetyczna Piramida, która właśnie powstaje w kraju nad Wisłą będzie setki, a może nawet tysiące razy potężniejsza niż piramidy w Egipcie. Powiem szczerze, jeżeli nasz słynny jasnowidz Czesław Klimuszko widział to, co mnie dane było ujrzeć, to wcale mu się nie dziwię, że zachęcał rodaków do pozostania w kraju.

DLACZEGO MERKABA?

Jedna z pięciu działających już w Polsce Bram Światów

 

Dlaczego wybrany został instrument w kształcie Merkaby?

W dość partyzanckich warunkach jakie mamy obecnie na Ziemi trzeba korzystać z tego, co jest do dyspozycji. Budowa wielkich piramid wymaga technologii, do której nie mamy dziś dostępu. Merkaba znana była doskonale w czasach Atlanydy. Cechuje ją ogromna dynamika wytwarzanego pola energii. Co najważniejsze jednak, Merkaba wchodzi w bezpośredni i natychmiastowy rezonans z identycznym żywym polem energetycznym emitowanym przez każdego człowieka. Połączenie wielu takich wzmocnionych pól energii daje efekt wzajemnego rezonansu, który w efekcie tworzy owo potężne morze harmonijnej energii, które miałem okazję ujrzeć. Dotychczas stosowane Merkaby (jest ich na terytorium naszego kraju już spore zagęszczenie) działy w zakresie fal ultrakrótkich, krótkich i średnich (do fal średnich zaliczam częstotliwość na której pracują Bramy Światów). To wystarczy aby uzyskać efekt zjednoczonego pola o dużym zasięgu terytorialnym, nie wystarczy jednak na przeniesienie tego pola poza obszar ziemski i na połączenie się z kosmosem. Do tego potrzebne są instrumenty wytwarzające fale długie, czyli fale o bardzo niskiej częstotliwości. Innymi słowy, potrzebne jest zwieńczenie obecnej niemal gotowej żywej piramidy.

Takie ogniwo do przenoszenia energii ponad obszar spowijającej Ziemię bariery już jest zaprojektowane. Jest już nawet w trakcie zaawansowanych prac przygotowawczych. To największy model Merkaby. To:

GWIEZDNE WROTA!

Po ustawieniu konstrukcja będzie się wznosiła nad ziemią na wysokość prawie 8 m.

Oryginalnym założeniem było ustawienie jednego takiego instrumentu w centrum Polski, jednak na bazie dotychczasowych doświadczeń da się zauważyć, że urządzenia rozstawione po trójkącie dają znacznie lepszy rezonans. Docelowo bierzemy więc pod uwagę ustawienie trzech tego typu urządzeń. W sprawie lokalizacji i finansowania czekamy na zgłoszenia. Nie mamy jeszcze pełnego kosztorysu, zakładamy jednak że koszt pojedynczego urządzenia powinien się zamknąć w kwocie około 6600 zł. Zaznaczam, że nie jest to projekt komercyjny. Szacowana cena związana jest z koniecznością zastosowania wysokiej jakości materiałów, nowoczesnej i precyzyjnej technologii (np. wycinanie laserowe), dużych kryształów, oraz z pracochłonnością związaną z przygotowaniem i wykonaniem tak dużego projektu.

Jak już wcześniej wspomniałem, aby uruchomić mechanizm Kosmicznej Transformacji na całej planecie, wystarczy choćby w jednym miejscu na Ziemi uzyskać połączenie z Bezkresnym Oceanem Światła Ducha. Światło przyjdzie z całą swą mocą i majestatem i wypełni Ziemię po brzegi. Szkody wyrządzone przez wielowiekową okupację ciemności, choć z ludzkiego punktu widzenia trudne do odrobienia, dadzą się w krótkim czasie naprawić. Nawet Firmament jest możliwy do odtworzenia. Ziemia znów stanie się planetą – rajem, co zresztą zostało dawno zapowiedziane.

Zapowiedziane zostało również przez wielu wieszczów, że iskra ta wyjdzie z Polski. Proroctwo to słowo. Ludowe przysłowie mówi: „Słowo się rzekło, kobyłka u płota”. Otóż spieszę zawiadomić, że kobyłka już u płota stoi. Przekazuję Wam w jasny i czytelny sposób jak ową iskrę wywołać. Nie ma co czekać na spełnienie się przepowiedni, trzeba działać!

Oto mój ulubiony wers z Mickiewicza:

 

Hej! ramię do ramienia! spólnymi łańcuchy

Opaszmy ziemskie kolisko!

Zestrzelmy myśli w jedno ognisko

I w jedno ognisko duchy!...

Dalej, bryło, z posad świata!

Nowymi cię pchniemy tory,

Aż opleśniałej zbywszy się kory,

Zielone przypomnisz lata.

Czyż nie widać w tym Boskiego Planu? Wszystkie elementy tej kosmicznej gry są od dawna precyzyjnie zaprojektowane. Aby wypełnić zadanie wystarczy podjąć inicjatywę.

Pięknym przykładem wspólnego i celowego działania było ostatnio ustawianie Bramy Światów Podlasie. To pokazuje, że potrafimy działać razem. Teraz, w tym decydującym czasie potrzebne jest Wasze zaufanie, dlatego publikuję to przesłanie abyście wiedzieli co się dzieje. Potrzebne również jest wsparcie na każdym poziomie, od dobrych życzeń począwszy, na praktycznym działaniu skończywszy. Ważne jest jasne wytyczenie kierunku i zjednoczenie w osiągnięciu celu.

OTWARCIE WRÓT

Gwiezdne Wrota służą do otwarcia portalu komunikacyjnego z wyższymi wymiarami. Chociaż instalacje wzmacniające ustawiane są na ziemi, do ogniskowania dojdzie prawdopodobnie na dość dużej wysokości ponad Polską. Otwarty kanał łączności obejmie swym oddziaływaniem cały kraj wraz z przyległymi terenami przygranicznymi państw sąsiedzkich.

Proszę o poprawne zrozumienie na czym polega Piramida Wniebowstąpienia. Jest to piramida utworzona z żywych, czujących i myślących energii. Instrumenty służą jedynie do wzmocnienia i ukierunkowania, jednak to żywe istoty są aktywnymi elementami systemu. To my wszyscy. My - Gwiezdni Bracia, pradawni mieszkańcy Ziemi, od dawna oczekujący na wyzwolenie i na powrót naszego świata. Ten czas właśnie nadszedł. Szansa, o której od wieków śniliśmy. Teraz będzie potrzebne zjednoczenie, mobilizacja oraz determinacja w dążeniu do celu.

Dzień uruchomienia Gwiezdnych Wrót nie jest jednoznaczny z uzyskaniem przesilenia. Ustawienie właściwych instrumentów to stworzenie odpowiednich warunków. Można to porównać do wzniesienia świątyni. Jest to zadanie poniekąd fizyczne. Jednak zapalenie w tej świątyni Świętego Płomienia, to zadanie duchowe. To zadanie dla zjednoczonego ducha wszystkich światłych istot, które świadomie bądź nieświadomie tą piramidę tworzą.

 

Zapalenie Płomienia to decyzja – żarliwa, jasna i nieodwołalna.

Decyzja aby zakończyć świat stary i zacząć nowy.

Nie ma żadnego zadania, które by było ważniejsze niż ta decyzja!

Wiem, że potraficie ją podjąć. Czekamy na to tu na Ziemi i daleko w kosmosie.

 

Kiedy Duch jest gotowy, pojawiają się instrumenty do realizacji zadań. Instrumenty są właśnie stwarzane.

Zbudujmy je razem!

CZAS PRZEMIANY

Wielu ludzi obawia się przemian. Sądzą, że mogą być one niebezpieczne dla nich i dla ich rodzin. Z takiego stanu rzeczy cieszą się władcy systemu. Nasiona strachu, zwątpienia i niepewności to pułapka w którą Was łapią byście do nich należeli. Tam gdzie jest zwątpienie, nie ma Transformacji. Tymczasem władcy systemu krok po kroku zajmują coraz większy obszar. Ograniczenia nałożone na system ludzkiego rozumowania sprawiają, że człowiek pod wpływem prymitywnych i krótkowzrocznych dążeń niszczy Ziemię. Niszczy ją metodycznie i z coraz bardziej zastraszającą skutecznością. Tego być może nie widać wszędzie i na co dzień, ale bystry obserwator potrafi dostrzec, że jest to proces, który systematycznie i szybko się pogłębia. Aby się o tym przekonać wystarczy wybrać się na wycieczkę do lasu, lub raczej do tego, co kiedyś lasem było. Wbrew pozytywnym i mocno naciągniętym statystykom lasy są obecnie wycinane na niespotykaną dotąd skalę – a przecież to tylko jeden z wielu aspektów zniszczenia. Kto zamiast prawdziwej wycieczki woli wycieczkę wirtualną powinien zapoznać się z filmem Luca Bessona „Home - S.O.S. Ziemia". Link do filmu znajduje się na końcu przesłania.

 

Jeżeli nie wykorzystamy szansy, która stoi prze nami dzisiaj, za kilka lat może już nie być o co się starać.

Transformacja to nie wybór -

to konieczność!

 

Jest rok 2012. Z pozoru nic się nie dzieje. Tylko z pozoru...

 

Jak sądzicie, dlaczego trafiliście na tę stronę?

Czy wierzycie, że to przypadek?

 

Nie jest przypadkiem, że po wielu wiekach znów się spotykamy.

Że mówimy tym samym językiem.

Znamy się przecież od dawna, prawda?

 

To, co nas dotąd od siebie oddzielało i ograniczało niebawem rozpłynie się w niebycie.

Choć dziś wciąż jeszcze jesteśmy tylko ludźmi, żyjącymi w pełnym ograniczeń świecie,

Już za chwilę może się przed nami otworzyć świat najcudowniejszej Baśni,

Z kosmicznym ciągiem dalszym.

 

Czas przeznaczony na wykonanie zadania dobiega końca.

Czuję to całym sobą.

Mój czas i Wasz czas.

Działajmy więc wspólnie sprawnie i szybko.

 

Pozdrawiam Was wszystkich teraz i we wszystkich czasach!

Michał

******

JAK MOŻNA POMÓC

Najprostszą formą pomocy są Wasze dobre życzenia oraz rozprzestrzenianie tego posłannictwa.

Niezależnie od pracy nad projektem Gwiezdne Wrota, pole energetyczne będzie w najbliższych miesiącach nadal zagęszczane poprzez Merkaby krótkiego oraz średniego zasięgu. Przyczynią się do tego w szczególności nowe, znacznie silniejsze modele Merkaby typu Sigma (link). Są to wprawdzie instrumenty przeznaczone do przyśpieszania rozwoju osobistego, ale każda z nich dodaje swoje oddziaływanie do wspólnego pola energetycznego. Możliwe jest również ustawienie kolejnych instalacji średniego zasięgu typu Brama Światów. W tym przypadku działa zasada im więcej tym lepiej.

Jeśli zaś chodzi o same Gwiezdne Wrota, jako że jest to projekt przeznaczony dla pożytku publicznego, byłoby wskazane, aby powstały one w wyniku zgodnej współpracy wielu osób, którym na tym zależy. Na obecnym etapie (w dniu publikacji tego przesłania) trwają wstępne konsultacje w miejscach, gdzie elementy instalacji miałyby być ustawione. Decyzja o produkcji już zapadła, jeżeli zadziałamy szybko i sprawnie, Piramida Wniebowstąpienia może osiągnąć pełną gotowość jeszcze przed końcem wakacji.

Należy wziąć pod uwagę, że całość instalacji wraz z przygotowaniem terenu to spory wydatek finansowy i energetyczny po obu stronach. Mamy nadzieję, że tak jak w przypadku Bramy Światów Podlasie, znajdą się Światłe Duchy, które zechcą ten projekt wesprzeć nie tylko energetycznie ale i materialnie, dla przyśpieszenia jego finalizacji. Osoby zainteresowane proszone są o kontakt.

PODZIĘKOWANIA

Składam ukłon szacunku oraz podziękowanie dla wszystkich twórców i propagatorów nowożytnych piramid. Bez wcześniej wykonanej przez nich pracy, powstanie Instalacji Ogniskowania Mocy nie byłoby możliwe.

 

Dziękuję również wszystkim „Strażnikom Piramid” za to, że instalując w swych domach lub ogrodach małe lub duże miejsca mocy, przyczyniają się do podniesienia energii potrzebnej do osiągnięcia Kosmicznego Przesilenia.

 

Newsletter

Enter your e-mail, we will inform you about new articles

e-mail: contact@violetflame-merkaba.com

tel: +44 1158880510

We call back if we miss your call. Skype: violetflame-merkaba